Tadeusz Mykała z Hebdowa
Treść
Najstarszy strażak w gminie
Najstarszym czynnym strażakiem ochotnikiem w gminie Nowe Brzesko, który pełni swoją służbę do dziś w OSP Hebdów, jest druh Tadeusz Mykała. Najstarszy strażak jest również kombatantem i działaczem Ruchu Ludowego. Przez trzy kadencje był sołtysem Hebdowa.
Tadeusz Mykała urodził się w Hebdowie w 1925 roku. Jednak ci, którzy widzą tego siedemdziesięcio siedmio letniego strażaka, który co roku pełni wartę przy Grobie Chrystusa w hebdowskim sanktuarium nie wierzą w podawany przez druha wiek.
Tym bardziej, że pan Tadeusz wspólnie z młodszym o kilka lat bratem Franciszkiem jeszcze rok temu brali udział w ubiegłorocznej kwietniowej akcji przeciwpowodziowej na terenie gminy Nowe Brzesko. – Do straży w Hebdowie wstąpiłem w 1944 roku jak miałem 19 lat. Wtedy nie było jeszcze u nas remizy. Za strażnicę mieliśmy dostosowany do naszych warunków chlew, który był przy starej szkole. Mieliśmy wówczas starą pompę ręczną, którą mamy w remizie do dziś. Aby taką pompę kupić, jednostka wzięła w latach 30-tych kredyt w banku, a potem go spłacała z pieniędzy, jakie zarobiła organizując zabawy. W tych czasach ani państwo ani gmina, straży nie wspierali finansowo – wspomina druh Tadeusz Mykała.
Ochotnicza Straż Pożarna w Hebdowie powstała w 1928 roku. Jej założycielami i pierwszymi działaczami byli: Florian Zapart prezes, Tetelowski Teofil naczelnik, Jan Osika gospodarz, Stanisław Książek sekretarz. – byłem szóstym komendantem w jednostce. Funkcję naczelnika pełniłem nieprzerwanie przez 42 lata. Dziś jestem przewodniczącym Komisji Rewizyjnej w naszej jednostce – opowiada Tadeusz Mykała.
Zapytany czy można porównywać dzisiejszą straż z tą sprzed 60-ciu lat odpowiada – ależ oczywiście! Dawniej nie było tyle sprzętu, ale jaka była w 100% większa dyscyplina! Na wysokim poziomie była musztra. W 1936 roku Hebdów w powiatowych manewrach zajął pierwsze miejsce z musztry. Wtedy jak się paliło, to wszyscy natychmiast lecieli do ratunku. Dziś natomiast nie ma już takiej dyscypliny wśród druhów. A brak musztry na zawodach powoduje, że na uroczystościach jeden strażak na drugiego wchodzi...
Tadeusz Mykała jest od kilku lat oficerem rezerwy Wojska Polskiego w stanie spoczynku. Awans na stopień podporucznika uzyskał za walkę podczas okupacji w Batalionach Chłopskich. – Działalność strażacka dawała nam podczas okupacji duże pole manewru. Trzon naszego oddziału BCH w Hebdowie stanowili strażacy: Władysław Pasternak, który był naszym dowódcą, Mieczysław Galwas czy Stefan Pabiś – wspomina Tadeusz Mykała.
W jednej z części Hebdowa na tzw. Starym Brzesku, naprzeciw Domu Strażaka w małym lasku znajduje się kilka grobów z okresu II wojny światowej. – w jednym z tych grobów pochowany został nieznany polski żołnierz który zginął w Hebdowie w 1939 roku. Cztery inne groby to ofiary represji hitlerowskiej z 19 grudnia 1943 roku. Wtedy to właśnie do Hebdowa przyjechali od Bobina niemieccy żołnierze, którzy strzałami w tył głowy zamordowali: Piotra Zakrzewskiego, Jana Mucharskiego i Ignacego Ćwikłę za rzekome łamanie niemieckich przepisów. Genowefę Mucharską zastrzelili wtedy za nielegalny ubój. Szkoda tylko, że do dzisiaj nie udało się tych grobów odnowić i są one nieco zaniedbane – mówi druh kombatant.
Działalność w ruchu oporu oraz w straży to nie jedyne domeny życia pana Tadeusza. Przez dwanaście lat licząc od 1959 roku był on sołtysem Hebdowa. Wybudowano wtedy nową szkołę w 1966 roku a byłą suszarnię przebudowano na służący do dziś Dom Strażaka. – zawsze służyłem naszej wsi i ludziom tu mieszkającym. Od wielu lat jestem też działaczem Ruchu Ludowego. Najpierw prezesem Stronnictwa był u nas przez wiele lat Władysław Pasternak, potem jego syn Włodzimierz a teraz jest Edward Migas. Każdą swoją funkcję traktowałem poważnie, ale najbardziej jest związany ze strażą! Najlepszy dowód na to, to fakt, że działam w niej nadal! – dodaje wesoło pan Tadeusz, którego władze komunistyczne wyrzuciły ze szkoły oficerskiej w 1949 roku za to, że jego starszy brat Stanisław walczył w Armii gen. Andersa na Zachodzie i pozostał na stałe w Szwajcarii.
ARKADIUSZ FULARSKI
Autor: (af)